Zmęczeni całonocnym czekaniem oraz całodzienną jazdą wysiadamy na dworcu w Jodphurze. Na szczęście mamy namiary na hotel Discovery od naszych znajomych ze Słowacji.
Hotel wygląda całkiem w porządku – wielopiętrowy budynek z dziedzińcem pośrodku i restauracją na górze. Właściciel pokazuje nam z niej widok na fort –jest po prostu olbrzymi! Wielka zbita masa murów spiętrzona na wyspie wzgórz unoszącej się nad miastem naprawdę robi wrażenie, nawet w nocy.
Dostajemy pokój bez okien i nie narzekamy – w nocy przynajmniej nie jest zimno.