Geoblog.pl    marcel    Podróże    India 2009/10    Czas zobaczyć wieś
Zwiń mapę
2009
28
gru

Czas zobaczyć wieś

 
Indie
Indie, Satna
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10246 km
 
Pierwotny plan zakładał czekanie w Satnie na pierwszego busa do Khajuraho o 8:00, 5-cio godzinną jazdę , zwiedzanie połączone z noclegiem w tamtejszym hotelu, a następnego dnia powrót do Satny na pociąg do Agry o 20:55. Obawiam się jednak trochę o czas – autobus jedzie trochę zbyt długo jak na nasze możliwości. Fortuna jednak uśmiech się do nas – chwila gorączkowych targów, mały tłumek wokół nas i załatwiamy sobie transport jeepem za, uwaga, uwaga... 450 INR (całkowicie po kosztach – kierowca jest umówiony, by odebrać kogoś Khajuraho i nie ma ochoty jechać na pusto (choć zaczynał licytacje od 1200 INR).

Jeep jest nowy, przestronny, z działającym ogrzewaniem oraz fotelami ze skóry – bajka, czujemy się jak radżowie! Oczywiście nie może być zbyt kolorowo – zanim wyjeżdżamy z parkingu, łapiemy gumę. Podczas gdy nasz szofer meczy się z lewarkiem, wykorzystuję ten czas i skaczę po coś do jedzenia na drogę – prawdziwe śniadanie będzie później.

Znów (podobnie jak z Patny) jedziemy drogą przez wsie i pola indyjskie lecz tym razem to o wiele przyjemniejsze – droga jest prawie pusta, a wraz ze wschodzącym słońcem możemy obserwować budzące się życie prowincji. W pewnym momencie droga zaczyna przypominać tą z Dajeelingu – wąskie, kręte serpentyny wiją się niżej i niżej w dół pokrytego semi- tropikalnym lasem wzgórza. Co jakoś czas musimy wymijać całe stada przydrożnie pasących się kóz i krów- czy ich naprawdę nikt nie pilnuje?

Klika kilometrów dalej wjeżdżamy na teren Rezerwatu Penna, gdzie, według przewodnika żyją ok. 23 tygrysy. Mimo, że szansa na ich spotkanie tak blisko uczęszczanej szosy jest praktycznie żadna, trzymamy aparaty w pogotowiu.

15 kilometrów dalej wjeżdżamy na teren wsi Khajuraho, a raczej jej turystyczno – komercyjnej części. Faktyczna wieś leży ok. 1 km na wschód. Kiedy odkryto świątynie z Khajuraho, znajdowały się praktycznie pośrodku dżungli - odizolowane od reszty świata. Cała baza turystyczna została zbudowana od podstaw, co widać w podejściu zamieszkujących tu Hindusów do turystów (zwłaszcza zagranicznych – dość łatwo ich wyłowić z tłumu opalonych, czarnowłosych tubylców). Jak dotąd nigdzie nie spotkaliśmy się z tak nachalnym zagadywaniem i namawianiem, wszystko oczywiście pod płaszczykiem niewinnej rozmowy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 57 wpisów57 2 komentarze2 238 zdjęć238 1 plik multimedialny1
 
Moje podróże
15.12.2009 - 13.01.2010
 
 
13.07.2009 - 21.07.2009